Stało się. Zostałeś liderem. Z dnia na dzień. Twój szef dał Ci propozycję nie do odrzucenia – od jutra masz swój zespół. No cóż, zgodzić się na to strach, ale odmówić też nie wypada, bo co ludzie powiedzą? Przecież masz swoje ambicje! Z lekkim wahaniem bierzesz temat na klatę i od następnego dnia wchodzisz w nową rolę. Tylko jak to wszystko poukładać? Sam sobą nie potrafisz dobrze zarządzić, a jak to zrobić w odniesieniu do innych? Z pomocą przychodzi zasłyszana gdzieś dobra rada – jak nie wiesz, od czego zacząć, to zacznij od siebie. No właśnie, tylko jak to zrobić? Gotowość masz, ale pomysłu brak.
Przed takim dylematem stanęłam również ja, kilka lat temu, kiedy zaproponowano mi rolę HR Managera w kilkusetosobowej firmie. Nie miałam wiele czasu do namysłu, dlatego nie pozostało mi nic innego jak szybko się otrząsnąć z pierwszego szoku i zacząć działać. Jak to zrobiłam, przeczytasz poniżej. Nie uzurpuję sobie prawa do tego, że moje rady są najlepsze. Są jednak wystarczająco dobre, aby się nimi z Tobą podzielić. Mnie nikt nie uczył tego jak być liderem, choć na mojej drodze spotkałam wielu ludzi noszących to zacne miano przed nazwiskiem. Coś jednak sprawiło, że ludzie chcieli i nadal chcą ze mną pracować. Powiem Ci więcej, to „coś” to konkretne zachowania powtarzane regularnie i budujące moją spójność jako lidera. Bycie liderem jest jak matematyka – tu wszystko da się wyjaśnić, nie ma tajemnych mocy powodujących, że za człowiekiem idą tłumy. Te tłumy za nim podążają, bo robi właściwe rzeczy we właściwy sposób. I o tym poniżej.
Chcesz być skutecznym liderem? Buduj poczucie niezwykłości
Ludzie chcą wiedzieć, że ich praca ma sens, chcą mieć poczucie, że nie są trybikiem w maszynie tylko częścią czegoś wielkiego. Twoim zadaniem jest sprawić, żeby na pytanie „Co robisz” odpowiadali „Buduję katedrę!” zamiast „Zarabiam pieniądze”, choć i ten aspekt życia ma niebagatelne znaczenie. Z uporem maniaka powtarzałam mojemu zespołowi, że naszym zadaniem nie jest rekrutowanie ludzi. Naszym zadaniem jest zapewnienie zespołowi sprzedaży najlepszych ludzi, którzy umożliwią im realizację celów. My nie szkolimy handlowców po to, by doskonale znali standard obsługi klienta. Szkolimy ich po to, by dostarczali najlepsze i niezapomniane doświadczenia swoim klientom. Nie organizujemy eventów, na których ludzie się dobrze bawią. Budujemy atmosferę, bez której nie wyobrażają sobie życia. Widzisz różnicę? Mój zespół widział.
Dawaj kredyt zaufania
Znam dwa typy ludzi. U pierwszych musisz sobie zarobić na szacunek i zaufanie, u drugich masz to wszystko w gratisie, to taki bonus, który dostajesz od nich na początku relacji. Jak myślisz, bardziej boli, jak zawiedziesz tych pierwszych, czy tych drugich? Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Zawsze zakładam, że ludzie mają dobre intencje i że robią wszystko najlepiej, jak potrafią. Bo jaki sens ma życie, jeśli robisz coś na 80%? Szkoda czasu. Co mi to daje jako liderowi? Spokój ducha, bo nie chodzę, nie węszę, nie doszukuję się podstępu w zachowaniach innych. Oddaję odpowiedzialność ale jednocześnie wiele wymagam. Jeśli popełnisz błąd – wybaczam, bo każdy ma do tego prawo. Jeśli oszukasz – wyciągam konsekwencje i jednocześnie stawiam wyraźną granicę komunikując, że teraz musisz solidnie zapracować, aby odbudować moje zaufanie. Wierz mi, to się sprawdza. Z biegiem czasu okazuje się, że dla ludzi najgorszym, co może ich spotkać, jest Cię zawieść. I zrobią wiele, aby udowodnić, że są godni kredytu zaufania, jakiego udzieliłeś im na początku.
Ucz myślenia
Gdybyś zapytał mój zespół o zdanie, które najlepiej mnie opisuje, usłyszałbyś „Nie przychodź do mnie z problemem, przychodź do mnie z rozwiązaniem”. A co, jeśli nie mam rozwiązania – zapytasz. To poszukaj, jest wiele źródeł, w których na pewno je znajdziesz. Z chęcią pomogę Ci wybrać najlepsze, ale nie znajdę go za Ciebie. I nie dlatego, że nie chcę lub nie mam ochoty. Robię to dlatego, abyś umiał wyjść z każdej sytuacji, która Cię w pracy spotka. Robię to, aby pierwszą rzeczą, która się w Tobie uruchamia, kiedy spotka Cię coś nowego, było świadome wzięcie odpowiedzialności za poradzenie sobie z trudnością a nie czekanie na znak od innych. Nawyk myślenia jest jak każdy inny nawyk – jego wyrobienie wymaga czasu, ale popłaca. Z biegiem czasu każdy wysiłek, choćby największy, staje się naturalnym odruchem, który już nie boli. A Twoim managerskim sukcesem będzie, jeśli ludzie zaczną przychodzić do Ciebie nie z pytaniem „Co mam zrobić w tej sytuacji”, ale ze zdaniem „Mam na to taki pomysł i jestem ciekawa Twojej opinii”.
Kształtuj pewność siebie
Tu nie chodzi o butne „poczucie zajebistości” – wybacz kolokwializm, jednak doskonale oddaje on to, co chcę wyrazić. Chodzi o głębokie przekonanie Twojego pracownika, że to, co osiągnął nie jest dziełem przypadku, ale jego świadomej i systematycznej pracy. Na to pracuje się miesiącami, a niekiedy latami. Składa się na to oddawanie pracownikowi odpowiedzialności za podejmowane decyzje, uczenie mierzenia się z konsekwencjami niezależnie od tego, jakie by one nie były, a przede wszystkim gotowość do popełniania błędów, bo pewności siebie nie uczysz się będąc zawsze idealnym. Pewność siebie kształtuje się dzięki setkom źle podjętych decyzji i wnioskom, które z nich wyciągasz a ponad wszystko dzięki sposobowi myślenia o tych wnioskach. Ucz postawy „Popełniłem błąd, dzięki czemu wiem, jak zrobić to lepiej następnym razem” zamiast „Zawiodłem, bo powinienem przewidzieć to wcześniej”.
Jak widzisz, w podanych przykładach nie ma żadnego sekretnego składnika. To zwyczajne drogowskazy mówiące „rób to” lub „nie rób tego”. Na tyle proste, że każdy, nawet początkujący lider, może je wpleść do swojej pracy. Ale jest jeden czynnik, który wpływa na ich skuteczność. To systematyczność ich stosowania. Czy jesteś na tyle systematyczny, aby zrobić z nich użytek?
Karolina Turostowska
HR Manager & HRBP