Równowaga. Wizja. Pasja. Dyscyplina. To słowa kluczowe dla sukcesu osobistego.
Zmiana. Wzrost. Zysk. Procesy. To słowa klucze dla sukcesu w biznesie.
Czy możliwe jest pogodzenie jednego z drugim? Jak sobie dać radę, gdy ciągle natrafia się na nowe wyzwania, które nas przerastają lub czasem przerażają? Albo jak przeżyć w sytuacji, w której naprawdę masz tyle do zrobienia, że nie jesteś w stanie zmieścić tego w czasie doby.
Bardzo łatwo jest się „zajechać” pracując po kilkanaście godzin i w weekendy. Szczególnie, gdy praca daje Ci jednak satysfakcję, a Ty masz duże ambicje. Albo, gdy prowadzisz swój biznes i jesteś na swoim. Bardzo łatwo jest też odpuścić granice i pozwolić sobie na to, żeby „wrzutki” i podobne wynalazki decydowały o tym, że nie masz czasu na odpoczynek.
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. Nie jestem doskonały. Wprost przeciwnie. Znam z autopsji sytuacje, gdy kończyłem projekt po nocach, bo ambitnie (i zbyt optymistycznie) stwierdziłem, że musimy to zrobić. Potrafię zrobić „wrzutkę” dla zespołu, bo akurat uznałem, że coś niecierpiącego zwłoki musi się wydarzyć.
Mam za sobą okres, w którym całkowicie zaniedbałem odpoczynek, sport i dietę i po 2 latach prowadzenia własnego biznesu, w temacie, który jest moją pasją miałem wszystkiego serdecznie dosyć. Zajmowałem się rzeczami, które nie do końca były najważniejsze, ale pozwalały mi unikać największych wyzwań.
Po co o tym mówię? Wróćmy do pierwszych dwóch zdań dotyczących sukcesu osobistego i tego w biznesie.
Jedna, z rzeczy, których się nauczyłem i wiem na pewno w ciągu tych kilkunastu lat pracy, to, że:
Sukces osobisty i sukces w biznesie są ze sobą połączone
Istnieje sprzężenie zwrotne pomiędzy jednym a drugim obszarem naszego życia. Jeżeli jesteś szczęśliwym człowiekiem, to twoje poletko zawodowe kwitnie. Jeżeli nie jesteś zadowolony z życia to za dużo nie wyhodujesz w dłuższym okresie. Pewnie zauważyłeś, że patrzę na to z perspektywy jednostki. Bo to jest ważne! Firmy badają satysfakcję pracowników. Nie z dobroci serca, tylko jest to istotny parametr biznesowy! Jeżeli coś dzieje się nie tak, to znaczy, że biznes ucierpi!
Kolejna z tych ważnych rzeczy to:
Robić to, co ma wartość i lubić to, co się robi
Istnieje takie hasło „rób to co kochasz, a ludzie Ci za to zapłacą”. Bzdura. Jeżeli weźmiesz sobie to hasło do serca dosłownie, to tylko się rozczarujesz. Ludzie płacą za to, co ma dla nich wartość. Nie ma dla nich znaczenia, czy to kochasz czy nie. Oczywiście, jeżeli twoja praca jest twoją pasją, to chętniej z Tobą współpracują. Dużo chętniej. Ale oprócz pasji potrzebujesz dostarczać konkretną wartość. To wymaga połączenia pasji z wymaganiami rynku, przełożonych, klientów. Wymaga też pracy. Na pewno osobista pasja pozwala łatwiej przeskoczyć potencjalne przeszkody, ale nie uchroni Cię przed zadaniami, które niekoniecznie kochasz, ale są niezbędne.
To, co ludzie mówią jest ważne. To, czego nie mówią jest ważniejsze
Czasem, albo nawet bardzo często posuwam się do stwierdzenia „Wszyscy ludzie kłamią”. Tu zainspirował mnie dr House. Każdemu z nas zdarza się kłamać, żeby uniknąć problemów, zadbać o swój status, mieć święty spokój. Gorzej jeżeli ktoś mówi o tym jak powinno się coś zrobić, a sam zawsze robi to inaczej. Naiwnie wierząc w dobre rady można się mocno próbować wdrażać w życie rozwiązanie, które nie działa. Stąd moje zamiłowanie do obalania faktów i mitów. W rozwoju osobistym i zarządzaniu.
Są jednak sprawy, co do których mam 100% pewność, a ostatnia na dziś prawda to
Najlepsi managerowie są mistrzami rzeczy oczywistych
Istnieją pewne zasady, których złamanie po prostu źle się kończy. Możemy to zrobić, ale jednocześnie poniesiemy tego konsekwencje. Wiesz na pewno, że w ciągu dnia trzeba znaleźć czas na odpoczynek, rodzinę, skupienie. Wszyscy to wiedzą. Niestety pomiędzy wiedzą, a realizacją jest często przepaść. Zaczynamy wierzyć, że „tak musi być” i rodzina, a jeszcze częściej nasze potrzeby lądują na samym końcu. Stąd taka popularność kawy ;). W biznesie podobnie. Kto nie słyszał o priorytetach? Wiemy, że trzeba jest ustalić. Wiemy, że nie da się robić dwóch rzeczy na raz. Ale i tak będziemy próbować „w międzyczasie”.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie chodzi mi broń boże o powrót do jaskiń i stworzenia jakiegoś królestwa „zen” w środowisku biznesowym. To akurat nie ta bajka. Uważam, że warto zainwestować w świadome podejście do życia i biznesu. Tak, żeby osiągać jak najlepsze rezultaty w obu dziedzinach. Bo tak jak niezadowolony człowiek sprawia, że biznes cierpi, tak biznes bez konkretnych celów nie stworzy miejsc pracy dla ludzi.
Żeby podsumować na dzisiaj, bo tych prawd jest naprawdę sporo, to sięgnę po to zdanie, które zapadło mi w pamięć: biznes to ludzie i liczby.
Oprócz tego są też narzędzia, procesy i dużo aspektów, które nie są takie oczywiste. Na szczęście blogi są pojemne i będzie można dotknąć każdego z tych aspektów z różnej perspektywy. Wierzę, że każdy jest odpowiedzialny za swój sukces lub jego brak. Każdy natrafia na wyzwania, które są trudne do pokonania. I na wyzwaniach zamierzam się skupić.
Liczą się praktyczne rozwiązania, dostosowane do sytuacji. Teoria jest niezbędna, żeby móc zapanować na złożonością sytuacji biznesowych i osobistych, ale to praktyka nadaje im realną wartość.
Dlatego na tym blogu jest miejsce na:
- teorię i praktykę
- doświadczenia z życia i biznesu
- różne punkty widzenia praktyków biznesu
- różne punkty widzenia praktyków życia ;)
To, co najbardziej cenię w mojej pracy, to poznawanie ciekawych ludzi i mierzenie się z nowymi wyzwaniami. Tematów nie zabraknie na pewno. Tym bardziej, że życie pokazuje, że rzeczy oczywiste i najprostsze są trudne we wdrożeniu. Zapraszam po więcej.