Od koordynatora do lidera, czyli jakie sytuacje mogą Cię doprowadzić od bycia koordynatorem do bycia liderem. Najpierw kilka słów wyjaśnienia co rozumiem pod tymi pojęciami. 3 role, które wyróżniam w przypadku projektów: rola koordynatora, managera i lidera. Część osób pyta jakie trzeba mieć atrybuty, żeby być kierownikiem projektów, czy każdy się nadaje? Generalnie zależy do czego. W projektach możemy ruszyć od poziomu koordynatora.
Co robi koordynator?
W metodzie 12 Pytań KISS PM środkowe pytania – co? kiedy? za ile? kto dopilnuje? Te cztery pytania to zabawa koordynatora. Składanie tematu, popychanie do przodu, pilnowanie co, kiedy i za ile to rola taka bardziej tabelkowa, w której ktoś ma już ustawiony projekt i popycha tematy do przodu. Mówię to z podziwem – idealną rolę koordynatora mają panie organizujące pielgrzymki do Częstochowy. One nie uczą się jak to robić, po prostu potrafią jako talent. Ta rola jest potrzebna, rola która się skupia na dowożeniu.
Poziom wyżej mamy managera.
Manager dodaje do całości trochę szerszą perspektywę, dodaje sobie zagrożenia i szanse. Patrzenia co może pójść nie tak, jakie szanse możemy wykorzystać, pilnuje monitorowania postępów, pilnuje czarnego zeszytu zbierając problemy, pytania, decyzje, zarządza zmianami. Chcesz wejść wyżej to potrzebujesz myśleć o całym procesie szerzej. Ważne jest przejście poziom wyżej, bo przy małych projektach to szybko działa, możesz to zrobić na kartce, w prostym Excelu, przy bardziej złożonych musisz mieć świadomość, że istnieje proces, w którym trzeba poukładać, zarządzać ludźmi. W anegdocie, którą bardzo lubię koordynator to jest ktoś kto jak ekipie rąbie dżunglę to podonosi maczety, naostrzy, popchnie, zmotywuje, a manager to ktoś kto wejdzie na drabinę, popatrzy z góry i powie “hej Panowie jesteśmy w złej dżungli”. Z dołu usłyszy “nie przeszkadzaj, dobrze nam idzie”.
Trzecia rola to rola lidera
Skupiamy się tu na pytaniach, które są fundamentalne: dlaczego? po co? dla kogo? po czym poznasz, że projekt zakończył się sukcesem? Potrafi te elementy połączyć, żeby stworzyć środowisko bardziej zaangażowanych interesariuszy.
W którym momencie możesz stać się liderem?
Tak naprawdę zaczyna się to już na starcie. Chcę Wam opowiedzieć o 7 sytuacjach, w których możesz pokazać, że wchodzisz na poziom liderski, albo zostajesz na poziomie koordynatora, oczywiście to nie wyczerpuje wszystkich sytuacji.
Pierwsza sytuacja jest na starcie projektu – mówisz, że to jest Twoje. Widać, że projekt jest Twój, bierzesz go na siebie, coś co chcesz dowieźć. Różnie może z tym być, czasem nie będzie to projekt życia, ale wyciągnięcie z niego jak najwięcej będzie ok.
Druga sytuacja – gdy pojawia się fuck-up dociekasz i rozwiązujesz, nie obwiniasz. Gdy zdarza się fuck-up często zaczyna się szukanie winnego, moim rozwiązaniem pół żartem pół serio jest wyznaczenie winnych na początku projektu. Jedyną winną osobą na koniec jest kierownik projektu. To on odpowiada za całość. Jeżeli chcesz pokazać, że jesteś liderem dociekasz co się zadziało i rozwiązujesz, nie obwiniasz. Zakładam, że jak coś pójdzie nie tak w firmie, to winny jest system, za system odpowiadam ja.
Trzecia sytuacja – kick-off pokazujesz, że wiesz co robisz, panujesz nad tym i wiesz czego nie wiesz. Bierzesz swoją rangę. Zaczynamy projekt, mamy spotkanie na którym wchodzisz, wiesz co robisz, panujesz nad tym, wiesz czego nie wiesz. Karta projektu, odpowiedzenie na 12 pytań, wiesz co robisz, ludzie to czują, masz jakiś plan, jednocześnie mówisz czego nie wiesz i prosisz odpowiednie osoby o merytoryczną pomoc. Przywództwo się bierze, a nie dostaje.
Czwarta sytuacja – regularnie komunikujesz. Pokazujesz, że pilnujesz tego, co zostało Ci powierzone. To element przywództwa, pokazujesz, że jesteś, pilnujesz, jesteś strażnikiem.
Piąta sytuacja – gdy ktoś z góry zmienia zdanie – budujesz autorytet w zespole. Przychodzi, ktoś z góry i mówi, że zmieniamy, a Ty przerzucasz to od razu na zespół. Zespół pyta czemu, a Ty mówisz bo kazali, cały autorytet szlag trafia. Jeżeli egzekwujesz decyzje z którymi się nie zgadzasz Twoja pozycja się osłabia. Jeżeli masz sytuację, gdzie decyzje są od czapy, to zastanów się jaki będzie Twój komunikat dla zespołu.
Szósta sytuacja – mówisz prawdę, nawet gdy możesz za to zapłacić cenę bycia w zgodzie ze sobą. Trzymanie się tego co uważasz, umiejętność opowiedzenia o tym, żeby nie generować problemów, mówienie prawdy jest ważne. Każda sytuacja, gdzie się chowasz to zaczynasz tracić siebie.
Siódma sytuacja – stajesz w prawdzie. Akceptujesz, że jest jak jest. To czy warto czasem niektóre rzeczy przemilczeć – to punkt który warto rozważyć, bo z różnych powodów to robimy. Jak akceptujesz to jak jest, to jesteś w stanie coś z tym zrobić, brać to na siebie. Powoduje to, że autorytet rośnie. Czasem to trudne, bo staramy się stwarzać sytuacje w których czujemy się komfortowo. Przemyślcie każdą przemilczaną rzecz, czy zrobiliście to dla spokoju, własnej wygody, czy żeby kogoś nie urazić itd.
Z mojej strony to wszystko, chciałem Was zainspirować trochę do przemyślenia tematu, dajcie znać w komentarzach czy się z tym zgadzacie, co myślicie.
VIDEO